Witam;
Post ten zamiast do "free zone" raczej powinien w koszu wylądować, bo chyba tylko tam się nadaje.
Obeznani z OS'ami czy routerami wiemy na jakim systemie one pracują (w większości).
Dziś otrzymałem informację od jednego z administratorów sieci (opiekunów z poza szkoły), że nie zmieni archaicznego Windows Vista na dowolnego Linuxa, bo elektrony z procesora uleciały i żadnej wydajności czy stabilności ta zmiana nie przyniesie.
Proszę nie komentować, iż zmiana środowiska z gnome3 na np. LXDE, XFACE, MATE już sama w sobie poprawia wydajność. Zastanawiają mnie tylko te elektrony - bo o ile dobrze chłodzony procesor można uznać za długowieczny (są działające 386/486, Pentium 75) to te elektrony ulatujące gdzies w przestrzeń... :-]
Chyba podobnie jak te opryski z nieba przez chemtrail's ;-) Gdzieś ulatujące z samolotów...
Chyba ten serwisant/obsługa pracowni Inf w szkole. był pijany lub po LSD to OK (rozumiem jego obawy) - elektrony mu "ulatają"...
Pomylił CPU z akumulatorem w swoim VW.
Ot taka dygresja, kto dba o przyszłość naszych dzieci...
PS: Nie mylcie z nauczycielami Informatyki, bo sami mnie powiadomili. Mowa tu o zewnętrznej firmie, która opiekuje się pracownią Informatyczną (firma z Jarosławia woj.podkarpackie)
Jutro zdobędę namiary i można im kilka elektronów wysłać jak ktoś chętny.....
PS2: Najlepiej te elektrony to wysłać w wiadomości SMS/rozm.telefonicznej/wiad.e-mail - może biedak nazbiera i ich tyle by dzieciaki mogły chociażby "Paint'a" uruchomić bo "Windy" leżą i kwiczą. Poza zegarkiem nic się nie wyświetla na monitorze po kliknięciu i odczekaniu 2min :-D
PS3: Tak to jest jak ręka rękę myje, a dyrektor/wójt/radny/prezydent deleguje swojego kuzyna/szwagra po samochodówce do objęcia opieki nad pracownia informatyczną
To i elektrony "ulatają"...