Jak wiadomo, do działania VPNu (nie tylko OpenVPN, ale każdego innego) serwer musi mieć adres publiczny z przekierowanymi portami. Czyli, jeśli mamy internet od Play, to nici z VPN. Jest na to jednak rada - pwnat. Działa na zasadzie hole punching. Nie sprawdzałem jeszcze, ale ponoć działa zza większości firewali.
Urok rozwiązania polega na tym, że nie potrzebuje dodatkowej infrastruktury (jak netclone).